15 października 2013

Dynie, dyńki, dynieczki

Uwielbiam dynie! A najbardziej zupę dyniową z mlekiem kokosowym i placuszki dyniowe, i zapiekankę dyniową, i dyniowe ciasto, i muffiny dyniowe... Ach!
Dynie to najprzyjemniejsza sprawa jesienią. Może być pochmurno, może padać, a dynia i tak rozwesela wszystko na pomarańczowo.

Świeżą dynią można ozdobić mieszkanie, a potem ją zjeść! Mniam (chyba usiadłam głodna do pisania tego postu ;) )
A u nas na warsztacie można sobie było dynię uszyć. I to nie byle jaką - miękką, przytulną, z cudownego minky, którego nie można przestać głaskać.


Warsztaty z szycia dyni prowadziłyśmy kilka dni - można było przyjść i z marszu uszyć sobie własną, niepowtarzalną dyńkę!

04 października 2013

I po lecie

Nie ma się co łudzić - lato na 100% się skończyło. Nie dajmy się oszukać promieniom słońca, już nie grzeją tak, jak jeszcze 2 miesiące temu.
Co roku zasmuca mnie i zaskakuje ta zmienność pór roku. Chciałabym, żeby cały rok było lato. No, ale takich rzeczy to na innym kontynencie :P Nie pakuję się i nie przeprowadzam, więc trochę utyskuję i owijam kolejnymi warstwami tkanin.
Zimno w uszy, zimno w nos i grzywkę. Ocieplacz na nos nie działa jak można by oczekiwać (sprawdzałam!), ale za to uszy i grzywkę można zabezpieczyć.
Najlepiej czymś miękkim, ciepłym, miłym w dotyku, na przykład polarem minky :)


03 października 2013

Atak ciemnych mocy

Ciemne moce atakują. Krew się leje, a z głośników dochodzą piski i łomot padających przeciwników.

I w środku tej jatki - on, Behemoth. Zło wcielone, zielonookie, umięśnione i rogate. Pikselowe.