09 września 2013

Na pomoc temu misiu



czyli krótka opowieść z Kociego szpitala dla misiów.

Ucholek jest przesympatycznym misiem z dużym bagażem doświadczeń. Opiekuje się swoją podopieczną już ponad 20 lat. Mieszka z troskliwą rodziną i ciągle zabawia kolejne pokolenia dzieci. Poświecenie Ucholka odbiło się niestesty na jego kondycji fizycznej i kiedy domowe sposoby poprawy urody i próby zatrzymania czasu zawiodły Ucholek, za namową swojej właścicielki, trafił w nasze progi.

Na co dzień nie zajmujemy się ratowaniem pluszaków po przejściach, ale Ucholek podbił nasze serca i po prostu nie mogłyśmy mu odmówić!
Ucholek dużo podróżuje i często "bywa w gościach". Wyznał nam, że nie może sobie pozwolić na swobodny i elegancki ubiór, gdy nogawką wysypują się trociny.





Pod warstwami ubrań Ucholek (zwany też Człiśem) skrywał dowody swego całkowitego oddania dzieciom - przetarte futro, wysypujące się trociny, zdeformowaną sylwetkę i głowę.

Ze względu na dobro i godność pacjenta nie przedstawimy zdjęć z przed operacji, ale zapraszamy Was do odwiedzenia bloga Ucholka, gdzie jest wiele zdjęć misia wraz z z jego komentarzem do przygód i wycieczek.


Dołożyliśmy wszelkich starań, by Ucholek zyskał nowy wygląd, który jednocześnie nie byłby całkowita transformacją misia. Zależało nam bardzo mocno, by zachować jak najwięcej z uroku i charakteru Ucholka.
Miś przeszedł piling całego ciała, operację plastyczną rekonstrukcji twarzoczaszki oraz długotrwały zabieg transplantacji nowej skóry na całej powierzchni. Z oryginalnego pokrycia zostało futro na nosie, uszach i stopach.
Pacjent wykazał się ogromną determinacją i wytrzymałością. Rekonwalescencja przebiegła szybko.


Nowa skóra z brązowego, gładkiego minky przyjęła się bez problemów, a Ucholek, po obejrzeniu się w lustrze, stwierdził, że błyszczące futro wystarczy mu za tuzin garniturów ;)
Odtąd jedynie dodatkami, a nie strojem, będzie podkreślał wyjątkowość sytuacji i opuścił nasz szpital wystrojony w jeden z naszych krawatów!

Dużo zdrowia Ucholku! I tysiąca zapierających dech w piersiach przygód z dziećmi!!


A Koty dziękują fantastycznej p.Mirce za możliwość spotkania tak wyjątkowego misia :)

5 komentarzy:

  1. Cichy Obserwator11 września, 2013

    Gratuluję Pani Karolinie i w imieniu skromnego fanklubu Ucholka składam wielkie dzięki za fachowe podejście do operacji chirurgicznej z pogranicza weterynarii i człowiekarnii. Uszatek wyprzystojniał

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękujemy za poprawę kondycji fizycznej i psychicznej naszego przyjaciela :)!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra robota. Najbardziej się cieszę, że po operacji Człisia, Mircia nie dostała zawału, tylko hasa z Misiem pod pachą cała zadowolona. Krawat pierwsza klasa

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite, jak pieknie odnowiony miś ! Rewelacja ! I kolejnych 20 lat :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.