Nastrój ostatnich dni zmusza do refleksji. Także na temat rzeczy niedokończonych. Oto jedna z nich.
Mały miłośnik kotów już zbyt długo czeka na narzutę.
Narzucam sobie termin skończenia projektu w przeciągu 2 tygodni.
Niedzielko, przyznam, że mnie efekt lekko zaskoczył. Naszyłam więcej tych log cabinów z zamiarem późniejszego wykorzystania na poduchy ogrodowe. Trzeba się bardzo pilnować, żeby paseczki równo wychodziły i nie przechylały ;)
To teraz mogę bić pokłony, bo osobiście na narzutę dla córki mierzę się już rok ... i mierzę ... i nic z tego nie wyszło. Bardzo fajnie ... i już widzę jak zgra się z resztą gadżetów :D
Zapowiada się przepięknie! Niesamowicie ciekawy efekt daje ten log cabin z paseczków.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje kotki :)))
Czekam na efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńPS Mnie też naszła refleksja o rzeczach niedokończonych... Staram się zmobilizować!
Niedzielko, przyznam, że mnie efekt lekko zaskoczył. Naszyłam więcej tych log cabinów z zamiarem późniejszego wykorzystania na poduchy ogrodowe. Trzeba się bardzo pilnować, żeby paseczki równo wychodziły i nie przechylały ;)
OdpowiedzUsuńTo teraz mogę bić pokłony, bo osobiście na narzutę dla córki mierzę się już rok ... i mierzę ... i nic z tego nie wyszło. Bardzo fajnie ... i już widzę jak zgra się z resztą gadżetów :D
OdpowiedzUsuń