28 maja 2009

Wysypało koteczkami. Rzuciłam sie wir dłubaniny maluśkich koteczków i ten wir wciągnął mnie dokumentnie. Ogromną frajdę sprawia mi przyszywanie tych malusich mordeczek, wywijanie i wypychanie cieniutkich ogonków ;) Po raz kolejny, zresztą, okazało się, że nie każda szamatka się nadaje do takiego projektu. Chocby nie wiem jaka ładna była!



Po tym chrzcie bojowym w malutkimi elementami mam kolejny pomysł na taka dłubaninę. Niestety z realizacją muszę się wstrzymac, bo maszyny ze sobą na wyjazd nie zabiorę ;) Ale zabieram kapownik. Mam nadzieję miec dużo czasu na przelewanie projektów z głowy na papier.

25 maja 2009

Koty przybierają coraz to dziwniejsze funkcje. Z przytulaków ewoluowały w breloki, a teraz zostały zakładkowcami. A ja mam kolejne pomysły na kocie przobrażenia.

Powstał też kolejny Kólik. Tym razem słonecznikowy. Ogonek ma z połówki filcowej kulki, która miała byc elementem moich nowych korali. No cóż, już nie będzie. Może na urlopie sobie trochę pokulam ;)