10 maja 2010

Dziękuję bardzo za miłe komentarze pod poprzednim postem z instrukcją wykonania kwiatka. Zamieszczając ją byłam przekonana, że tak naprawdę to nikomu taka instrukcja nie potrzebna, i że na bank coś pomieszam. Podbudowuje mnie świadomość, że ktoś tu zagląda i jeszcze w dodatku czyta moje wypociny ;)
Dziś na przekór niskiemu ciśnieniu i paskudnej burzowo-deszczowej aurze pocieszam się latem w pełni, czyli kwiatka sobie dopinam i udaję, że pachnie :D

4 komentarze:

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.