07 listopada 2011

Krystyna


W mieście wielkie zamieszanie,
bo Krystyna je śniadanie.
Mleko leci jej po brodzie,
chrupie grzanki tak jak co dzień.
Rozsypują się okruszki-
przyleciały głodne muszki,
przyglądają się ciekawie,
co Krystynie z buzi kapie.
Miejskie Służby Porządkowe
już od wczoraj są gotowe.
Gdy Krystyna jeść przestanie
zaczną wielkie pucowanie.




1 komentarz:

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.