Nie umiem nic nie robić. Nawet jak nic nie robię to muszę mieć zajęte ręce. Szczególnie w sytuacjach, gdy głowę mam zajętą ważnymi rzeczami. Wszelkie skrajne emocje też wyładowuję rękami.
Ostatnimi czasy emocji i burzy w głowie nie brakowało. Takim sposobem powstało kilka broszkokwiatków filcowych, bo filcowanie idealnie się u mnie sprawdza w roli uspokajacza rozedrganych rąk.
Prześliczne są, bardzo mi się wszystkie podobają! :))
OdpowiedzUsuńPiękne! szczególnie marzyłaby mi się ta czerwona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.
Ta ostatnia czerwona jest cudowna
OdpowiedzUsuńCzy jest możliwość nabycia gdzieś tej broszki? Piękna jest:)
OdpowiedzUsuńzoyka6, zapewne jak się w sobie zbiorę, to wystawię brochy w którejś z galerii (linki po lewej stronie, tuż pod profilem). Tylko z tym zbieraniem u mnie kiepsko ;)
OdpowiedzUsuń