19 kwietnia 2010

Odgrzebuję rzeczy dawno zrobione i prawie zapomniane. Dzień taki, że wszystko prawie. Prawie mi idzie, prawie nie idzie... W takim układzie pokaże prawie ludową poduchę. Prawie jak wycinanka łowicka.


Jedyne co nie jest "prawie", to pracochłonność wykonania tego pomysłu. Oczywiście w kolejce na realizację czekają w głowie kolejne prawie ludowe poduchy...

6 komentarzy:

  1. A..le ....jak ty to zrobiłaś!?
    szucia nie widać .może to prasowane jest?
    super wyszła

    OdpowiedzUsuń
  2. Agajaw, szycie widac jak sie dobrze przyujrzec na pierwszym zdjęciu ;) To jest aplikacja odwrotna, czyli róż jest pod brązem.
    Dzięki za miłe słowa ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się ten wzór na poduszce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. rewelacja - chętnie zgłębiłabym tą technikę :>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.