19 sierpnia 2010

Wakacyjne filcowanie czyli o wykorzystaniu nieletnich

Wakacje z dzieciakami mają wiele zalet, np. można dzieci wykorzystać.
Najlepsze jest wykorzystywanie mimochodem. Pada deszcz i nad wodę iść nie można, więc można dzieci zagospodarować do celów własnych. Zamiast przewracać do góry oczami utyskując na kolejną kłótnię rodzeństwa, zamiast prowadzić śledztwo kto się TĄ zabawką bawił pierwszy, można dać trochę wełny i miskę z mydlinami.
Ubaw jest po pachy :D



Bez bicia przyznaję,że moje dzieci filcują sprawniej niż ja :D Ich pomysły na łączenia kolorów zaskoczyły mnie, a kulki kręcą pierwszorzędnie!




Teraz matka obmyśla kolejne projekty z wykorzystaniem dziecięcej twórczości. Fajne te dzieciowe filcaki, prawda? ;)



Może przy okazji zacznę zgłębiać sztukę robienia biżuterii, bo to co widać powyżej to tylko nieudolne pierwsze próby opanowania srebrnego drucika, który w moich rękach zamienia się w piskorza.

3 komentarze:

  1. Bardzo podobają mi się te fioletowe, puchate kolczyki. Bardzo mi miło gościć na Twoim blogu:)
    Pozdrawiam, http://ellclavell.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolczyki w kształcie rożków muszą być twarzowe.
    ...i powiadasz, że dzieci praccują u Ciebie za krasnoludów ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma to jak wykorzystać dziecięcą kreatywność. Efekty fantastyczne!

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.