Niestety nie mogę się dłużej oszukiwać, że ciągle jeszcze lato za oknem. Wiatr, spadające liście i przede wszystkim- ogromne, piękne, pomarańczowe dynie na bazarku! Precz ze złudzeniami. Dynie kojarzą mi się jednoznacznie ze słoneczną, choć już chłodnawą jesienią. Uwielbiam różnorodność ich form i bogactwo odcieni.
Zatem mój dom wita kolejną porę roku na dyniowo ;)
Dynie zrobiłam
sposobem na kwiatek ;)
piękny,ja uwielbiam jesień z jej kolorami i zapachami.Az nabrałam ochoty na swój wianek :]
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wieniec, aż chce się do niego przytulać :)
OdpowiedzUsuńtak, dokładnie, oglądając te dynki poczułam że potrzebuję ciepła jakiejś dzianiny - zacznę chyba robić szal na zimę...czyżby to znaczyło że będzie ostra ? pozdrawiam, ewa
OdpowiedzUsuńFantastyczny wieniec!
OdpowiedzUsuń