04 lutego 2011

Łapy, łapy, cztery łapy...


... a na łapach pies kudłaty :D


A wcale, że nie kudłaty. Tylko całkiem krótkowłosy, bawełniany, naszywany.
Powstał, bo wielka jest siła reklamy szeptanej. Na szczęście (dla mnie) to nie ja tą reklamę uprawiam, tylko znajomi. Koleżanka koleżanki (rany, brzmi już na początku jak "urban legend")namówiła ją do zamówienia u mnie kompletów pościeli dziecięcej dla bliźniąt.

Spięłam się na maksymalnie, bo to ogromna odpowiedzialność zrobić coś z polecenia.
[Tu chciałam trochę ponarzekać na swoje samopoczucie i własne niedocenianie swej pracy, ale wyszło straszliwie żałośnie, więc Wam podaruję łzawych kawałków]
Mnie się efekt końcowy podoba. I mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jestem zadowolona.




Moniko, bardzo Ci dziękuję za zaufanie. Mam nadzieję, że młodzieży, już po narodzinach, będzie dobrze się spało. Życzę Ci spokojnej końcówki ciąży!

To co? Kto dogoni psa?


Kto dogoni psa?
 Może Ty?
 Może jednak ja? ;)
 Te cudowne tkaniny na pieski, kości, budki i miseczki można kupić w sklepie Robin's Patchwork :D

24 komentarze:

  1. Świetna psia historia na tych aplikacjach! Bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest po prostu boskie!!! :-)Bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. cudne... a ja tak strasznie chcę psa!

    OdpowiedzUsuń
  4. jestem pod wrażeniem. normalnie "jak ze sklepu"!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne aplikacje, rewelacyjne! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. gdzie tam ze sklepu! W sklepie nie ma takich cudnych pościeli! Wspaniałe dzieło!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super posciel! Sama chcialabym pod taka spac. Bardzo wesola historia.

    OdpowiedzUsuń
  8. cudo cudo cudo, a w zasadzie zestaw cud. Ja nawet miałam Ci poddać myśl, żebyś bo pościeli dla Zuzy, włączyła pościele właśnie do oferty, bo to cudownie mieć własną ukochaną pościel :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fantastyczna pościel i jaka opowieść!

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacja!! Znam pewne bliźniaczki, które już się w kolejce ustawiają po własną, niepowtarzalną pościel :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Prawdziwa rewelacja! Super pomysł i mistrzowskie wykonanie.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne aplikacje, super historia i śliczna pościel :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przechodzisz samą siebie, super :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój synek czasem twierdzi że jest pieskiem - z takiej pościeli byłby bardzo zadowolony. Śliczne te aplikacje, bardzo pomysłowe:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fantastyczne!!!Urocze i zabawne!
    Pozdrawiam
    m

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepięknie wyczarowałaś psią pościel :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękna pościel :)
    Działać pod taką presją to faktycznie czasem ciężko :) ale wywiązałaś się wzorowo i to podwójnie. Wyszło pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  18. Alez to śliczne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Karola, cos wspanialego!

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękna rzecz- i nie tylko ta! Zapraszam po wyróżnienie na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wyszło pięknie, Twoje pościelowe psiaki są niesamowicie sympatyczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Rewelacja. Aż chciałby sie być dzieckiem dla takiego zestawu :o)
    Zdolniacha z Ciebie, bez dwóch zdań.

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudo! a mogę zapytać czym wypełniłaś ochraniacz na łóżeczko? sama się skłaniam do uszycia pościeli dla mojej fasoli, ale nie wiem jak sprawę ochraniacza rozwiązać, żeby był wystarczająco ochronny...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Ąż chce się śpiewać. Piękna pościel i bardzo pomysłowa. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
    http://domowyzakatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. cudne aplikacje!! strasznie masz zdolne łapki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.