25 lipca 2011

Lipiec? Listopad też jest na "L"!

Aura ewidentnie nie sprzyja plażowaniu. Pogoda w kratkę - raz pada, a raz leje :P
Z jednej strony fatalnie, bo wiadomo, że w czasie deszczu dzieci się nudzą, a moje to już wybitnie. Nie pomaga organizowanie rysowania, malowania, rzeźbienia, układania klocków/puzzli... Muszą się wybiegać i już. Zupełnie jak ukochane kucyki mojej córy. Niech ktoś życzliwy, kto ma jakiś słoneczny promień w zanadrzu, podzieli się z nami choć odrobinę ;) Kierunek północ.

Z drugiej strony zamiast wylegiwać się na nadmorskim brzegu stukam maszyną, aż padła biedaczka z wyczerpania. Na szczęście udało się ją w miarę szybko zreanimować, więc stukam dalej.
A oto wystukane wypociny, czyli otwarcie sezonu przedszkolnego:




Oraz zlecenie, które poruszyło moje serce, a córkę skłoniło do dłuższego poświęcenia się rysowaniu (sąsiedzi pod nami odetchnęli głośno ;) )
Dwie urocze siostry narysowały wspólnie lalki ze swoich marzeń, a ja miałam urealnić te marzenia. Mam nadzieję, że choć odrobinę mi się udało.






10 komentarzy:

  1. Starszy w taka pogode sie nudzi a co dopiero dzieci...Lalki przesliczne, tak samo woreczki. Bravo!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Stukaj, stukaj maszyną:) Świetnie Ci idzie:) Lale fantastyczne, a woreczki miodzio:P
    Pogoda niestety nas nie rozpieszcza, może w sierpniu będzie lepiej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lale są cudne!
    Worki na obuwie również:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję i zapraszam Cię po odbiór wyróżnienia :)

    http://ellclavell.blogspot.com/2011/07/kilka-dni-temu-usmiech-na-mojej-twarzy.html

    Pozdrawiam, El clavel

    OdpowiedzUsuń
  5. Zo też nalezy do tycn dzieci, które musza się wybiegać. u nas (na południu) też pada. Biegamy więc po kałużach i w deszczu. Wczoraj z zakupów wróciłam z kaloszami. Zo mi wybrała. A dziś jak na złośc nie padało. Nawet słońce się pokazało i było 25 stopni. Może to jest sposób ? :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super produkcja, ale lala nr 2 powinna mieć jeszcze kokardkę na czubku:) Bardzo fajne.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja młodemu kupiłam kalosze, płaszczyk przeciwdeszczowy i czasem nawet w deszcz na chwilę uda nam sie wyjść z domu. Worki świetne,a lale cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękne! lalki boskie ;) jesteś nieziemsko zdolna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczne!!! Rany, to rewelacyjny pomysł!!! Wiele naszych pociech może spełnić swoje marzenia dotyczące swoich laleczek itd. Zaprojektowane przez dzieci, wykonane przez starszych, ahhh super pomysł!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne lalki szyjesz, dla mnie to na razie czarna magia. Chciałam córce uszyć taką lalkę-szmaciankę, ale im więcej myśle nad wykrojem, tym szycie zdaje się oodalać.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.