22 lutego 2012

Coraz więcej!

Coraz więcej i więcej przytulaczków.
Tym razem pod maszynę poszło arbuzowe i turkusowe Minky z "groszkami"





Nie wiem co est w tych tkaninach- ręka sie do nich oderwać nie potrafi!




5 komentarzy:

  1. One nawet na zdjęciu wyglądają uroczo i mięciutko :)

    Zapaliłam się do kupna tego turkusowego Minky, ale na szczęście (dla mojej kieszeni) cena ostudziła mój zapał ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupiłam turkusowy. Czekam na przesyłkę.
    Będzie z niego ubranko na termofor. :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne! Też się obkupiłam i moje minky też czekają na uszycie z nich przytulaczków głównie, choć ja to nazywam szmatkami i wcześniej szyłam z innych materiałów, bo nie mogłam nigdzie minky znaleźć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne :) Czekam na dostawę minky w kropy i chcę dla swojego mallucha zrobić, jestem ciekawa czy mi się uda, bo jak wiem, gorzej, że z maszyną u mnie na bakier ;) A jaką maszynę polecasz? Zbieram opinie, bo na razie korzystam z pożyczonego Łucznika starego i nadającego się de facto do serwisu i mnie kusi własna... Będę wdzięczna za wszelkie sugestie - tak do 1000 zł, najlepiej trochę mniej, ale wolę raz dołożyć, niż potem się denerwować... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony ślad.